Przywrócenie funkcjonalności ul. Płaskowickiej – GDDKiA twierdzi, że nie ma co wdrażać, bo m.st. Warszawa nie zatwierdziło projektu.

W sprawie petycji w sprawie odtworzenia funkcjonalności dla ruchu lokalnego i stanu terenów sprzed budowy Południowej Obwodnicy Warszawy (okolice ul. Płaskowickiej na Ursynowie) w ostatnim miesiącu otrzymałam odpowiedzi od 2 organów: ZTM i GDDKiA.

ZTM pismem datowanym na 03.11.2020 zdawkowo informuje, że budowa przy ul. Płaskowickiej jeszcze się nie skończyła, a zatem nie może wytyczyć przystanków, bo brakuje ostatniej warstwy bitumicznej.

Natomiast GDDKiA w obszernym piśmie z dnia 19.11.2020 wyjaśnia, że oznakowanie przejść dla pieszych przez ul. Płaskowickiej zostanie odtworzone identycznie jak przed budową POW, ale po zakończeniu robót asfaltobetonowych (sygnalizacja świetlna nie będzie wykonana nawet przy Biedronce).

Uruchomienie przystanków i wytyczenia tras autobusowych nie leży w kompetencji GDDKiA.

Bariery architektoniczne (wysokie krawężniki) nie zostaną obniżone, bo GDDKiA twierdzi, że chodnik ten został dowiązany do istniejącego krawężnika, ale ten chodnik przecież znamy i widzimy, że jest nowo wybudowany.

Dróg rowerowych, tam gdzie nie ma wzdłuż ul. Płaskowickiej, nie będzie, bo ich nie było 😀 Odtwarzane drogi dla rowerów są odtwarzane z takiego materiału jak były wcześniej – czyli kostki betonowej i że GDDKiA nie jest właściwa do ich modernizacji. Ciekawe, bo w niektórych miejscach GDDKiA zmieniła materiał np. betonową kostkę z fazą (ze szparami) zastąpiono betonową kostką bez fazy, a w niektórych miejscach zrobiono drogi rowerowe z asfaltu, i to zrobiono je w miejscach, gdzie już były i także tam, gdzie ich nie było.

Co do materiału, z których zrobili chodniki, to też twierdzą, że mogli je odtworzyć tylko z tego z czego były wcześniej, ale mimo to w niektórych miejscach chodniki wykonali z płyt chodnikowych (skrzyżowanie Braci Wagów i Płaskowickiej i przy Stryjeńskich od strony Na Uboczu), a w innych z tylko betonowej kostki z fazą (przy Kazury).

Dziury na jezdniach zostaną załatane a dodatkowa warstwa bitumiczna wykonana w swoim czasie jak pogoda pozwoli. Na co teraz czekamy? Na śnieg? Petycja była przecież z 1 października i w tym czasie było masę czasu by to wykonać. Wcześniej również.

Na koniec GDDKiA twierdzi, że parkingi przy Kazury nie mogą zostać oddane z winy m.st. Warszawy, bo do tej pory przez jednostki m.st. Warszawy nie został zatwierdzony projekt organizacji ruchu – „projekty znajdują się w procedowaniu w jednostkach m.st. Warszawy. Realizacja robót umożliwiających udostępnienie parkingów będzie dopiero możliwa po uzyskaniu zatwierdzenia projektu w jednostkach m. st. Warszawa”.

GDDKiA twierdzi, że „planuje ukończenie przedmiotowych odtworzeń do końca bieżącego roku. Wyjaśniamy również, że zarówno Wykonawca, jak i GDDKiA są zdeterminowani do jak najszybszego oddania omawianego terenu w zarząd m. st. Warszawa. Aktualnie oczekujemy na zatwierdzenie Projektu Stałej Organizacji Ruchu dla omawianego obszaru, który determinuje możliwość oddania tego terenu do użytkowania.” Jak by urzędy zapomniały, to w petycji prosiliśmy o porozumienie się i działanie na rzecz mieszkańców (a nie odwrotnie), bo to powinno być celem istnienia tych organów i jednostek, oraz o niespychanie odpowiedzialności na kogoś innego i że jesteśmy zdegustowani przebiegiem współpracy na linii m.st. Warszawa – Skarb Państwa i konsekwencjami, które ponoszą za to mieszkańcy tej okolicy.  Petycja:

https://www.petycjeonline.com/w_sprawie_odtworzenia_funkcjonalnoci_i_stanu_terenow_sprzed_budowy_poudniowej_obwodnicy_warszawy_okolice_ul_paskowickiej_na_ursynowie?utm_source=email_keep_signatories_updated